Do „Zakopca” zazwyczaj jeździ się by pospacerować po nieśmiertelnych Krupówkach, przejść łatwiejszymi szlakami, podziwiać piękne panoramy i wnętrza okolicznych karczm. Wszystko to jest świetną zabawą, karczmy w szczególności mają wiele do zaoferowania, jednak przecież można wyjazd wykorzystać również w inny sposób. I trochę się poruszać na świeżym powietrzy w duchu zdrowiej rywalizacji.

Walka do ostatniej kulki

Paintball nie jest niczym nowym, od dobrych parudziesięciu lat popularny jest na całym świecie. Również w Polsce jest wiele pól, rozmaicie wyposażonych i urządzonych. Jedno z nich znajduje się Zakopanem, łatwo i bezproblemowo dostępne dla wszystkich turystów żądnych adrenaliny.

I to naprawdę wszystkich, bo w walce na kulki z farbą chętnie uczestniczą nie tylko mężczyźni, ale też kobiety i dzieci. Daje masę frajdy, ale jednocześnie nie angażuje wiele czasu, więc może być doskonałym przerywnikiem, elementem weekendowego wyjazdu, nie przeszkadzającym w skorzystaniu z innych atrakcji Zakopanego, których miasto to ma przecież wiele. W dodatku jest w zasadzie niezależne od aury. Bitwy toczyć można nie tylko przy ładnej pogodzie, ale nawet w czasie deszczu. Dodaje to jeszcze większego realizmu całej przygodzie, stawiając jednocześnie nowe wyzwania.

W powszechnym mniemaniu paintball, budzący bez wątpienia skojarzenia militarne, przeznaczony jest raczej dla mężczyzn. Gdy jednak na polu staje naprzeciw siebie drużyna panów i pań, często okazuje się, że ta męska dominacja jest tylko pozorem.

Pole do paintballu w Zakopanem

Prawdą jednak jest, że osoby przyjeżdżające na wypoczynek czasem wcale nie biorą pod uwagę takiej formy aktywności. Wydaje się wymagająca, brutalna, nawet bolesna. Są to jednak pozory. Tak naprawdę w paintballu potrzeba przede wszystkim chęci do dobrej zabawy i zgranej grupy, a kondycja fizyczna czy celne oko są tylko miłymi do tego dodatkami.

Frajdę daje przecież nie tylko sama wygrana, ale też przede wszystkim możliwość walki ze sobą. Fakt, że pozorowanej, ale rozkwitająca na piersi plama farby i tak wywołuje ogrom emocji.

Co do bólu – może się zdarzyć raczej tylko wtedy, jeśli przeciwnik będzie nieodpowiedzialny. To, że uczestniczycie w walce nie oznacza, że nie ma ona reguł, to nie prawdziwa wojna. Na polu do paintballu prowadzonym przez https://www.paintdoo.pl/ zakazane jest strzelanie do siebie z dystansu mniejszego niż 5 metrów. Uderzenie kulki z takiej odległości nie jest bolesne, dużo bardziej boli sam fakt tego, że dało się trafić przeciwnikowi… Oczywiście miejsca newralgiczne, czyli twarz, głowa, oczy, są dodatkowo chronione maskami, by poziom bezpieczeństwa był jak najwyższy. Nie ma się więc czego bać – jeśli tylko lubicie się ruszać, planować, kombinować, umiecie cieszyć z wygranej i nie przejmować za bardzo przegraną, to możecie ruszać w bój.

Nie sposób przy okazji nie wspomnieć o atucie, jakim jest naturalny wygląd pola paintballowego w Zakopanem. To las, zaadaptowany na miejsce bitwy, podobny do tych, które turyści zwiedzają podczas spacerów. Podobny, ale jednak inny. Bo tu za krzakiem może czaić się przeciwnik, drzewo daje osłonę, opadłe liście kamuflują leżącą postać, a do śpiewu ptaków dołącza świst nadlatujących pocisków.

Warto się przekonać o tym na własnej skórze, a odwiedziny w Zakopanem będą wspominane nie tylko z perspektywy pięknych krajobrazów, ale też emocji, jakie dała walka w leśnych ostępach.